When I do good, I feel good !
Ten tydzień z pewnością zmienił mój pogląd na pewne sprawy i
ludzi.
Od dawna przyjęłam zasadę CZARNE lub BIAŁE nigdy pośrodku i
kurczowo się jej trzymałam.
Ludzi ,których skreśliłam za jakieś sytuacje czy zachowania
kilka lat wstecz dziś zwyczajnie tolerowałam bo tak wypada. To prawda nie
zastanawiałam się dlaczego ten człowiek jest taki a nie inny i dlaczego mnie
tak irytuje.
Tysiąc razy pisałam i powtarzałam że koniec ,że nie dam
szansy bla bla bla….. i tak dawałam.
W tym tygodniu zrobiłam sobie taki „rachunek sumienia”
zaczęłam się zastanawiać dlaczego tak
naprawdę ktoś kogo kiedyś bardzo lubiłam dziś jest mi obcy.
Ludzie są różni i problemy mają różne czasem one a czasem
inne też osoby wpływają na czyjeś zachowanie.
To nie jest tak że ja zapominam ,wymazuje to co było…. Nie potrafię….
Jestem bardzo pamiętliwym człowiekiem i bardzo wrażliwym …. Jeśli ktoś chce
mnie zranić wcale nie musi się mocno starać…
Postanowiłam jednak przewartościować się dam szanse a może
to złe słowo …. Otworze się na „tego” człowieka może tym razem nasze relacje będą
takie jak z przed wielu ,wielu laty? Bardzo bym chciała.
Tyle nas łączy ,kiedyś śmiech i radość wywoływały te same
sytuacje i nigdy się sobą nie nudziliśmy … To prawda czasy były inne ,nie było
dzieci w końcu sami nimi byliśmy. Każdy smutek tez był wspólny zarówno jak i
wszelkie problemy. Zawsze miałam to poczucie że jest ktoś kto zawsze mi
pomorze. Łączy nas też poniekąd większa wieź ,nić nierozerwalna dla mnie nić na magiczne „R”. Tego nie da się
zniszczyć i o tym trzeba pamiętać.
W mojej głowie miesza się naprawdę wiele myśli dobrych i
tych złych wiem że są na świecie ludzie, którzy są dla mnie i są też tacy,
których powinnam omijać. Wreszcie z ręka na sercu postanowiłam wytrwać w swoim
postanowieniu i jeśli nad jakimś człowiekiem postawiłam tzw. Krzyżyk to będę się
tego trzymać kurczowo. Wiadome każdego trzeba traktować z szacunkiem (o ile
zasługuje na to ) ale kochać i lubić wszystkich się nie da….
Potrafię milczeć i to długo, to lepsze niż bezsensu kłócić
się ,wtrącać nadmierna ilość słów często nie przemyślanych czy pod wpływem
wzburzenia może naprawdę sprawić komuś przykrość lub wywołać nie potrzebna
burze…. Wiadomo w takich sytuacjach zawsze są ofiary w ludziach….
Lepiej milczeć, przemyśleć, wyciszyć… pewne sprawy wtedy
widzimy inaczej.
Tak jest w moim przypadku, zobaczyłam coś czego w nerwach
nie widziałam! Zobaczyłam CZŁOWIEKA z problemami i smutkami takimi jakie mam
ja.
Nigdy więcej nie założę klapek na oczy, nigdy więcej nie będę
widziała tylko tego co CHCE widzieć!
Będę się starać, obiecuje!
Może jestem niepoprawną optymistką ale z reguły zakładam że
wszyscy ludzie sa dobrzy ( na swój pokręcony sposób) i w to chciałabym wierzyć .
to tyle z wyznań Matkowych na dziś.... DOBREJ NOCY.
kochana high 5 z niepoprawną optymistka i zakładaniem iż ludzie są dobrzy, również jestem pamiętliwa nie mogę zapomnieć pewnych momentów , łatwo mnie skrzywdzić jednak jak ktoś zamierza mnie skrzywdzić musi wiedzieć iż dodatkowo nadaje mi powera do działania.. ostatniego czasu doszłam do wniosku iż życie samo segreguje nam przyjaciół.. i ja poddaje się temu nie strajkuje.. koniec końcem wiem komu mogę ufać i na kim polegać ;)
OdpowiedzUsuńwidze ze wiecej nas łączy, podbnie myslimy. To prawda życie samo segreguje nam przyjaciół. co do zaufania ja mam jedynie garstke takich osob z czego dwie poznane dzieki fb!
OdpowiedzUsuń