Sekret
Po ostatnim poście pytacie mnie co się takiego stało że się
zmieniłam… Ja się nie zmieniłam jestem dalej tą samą osobą, zwariowaną
dziewczyną, niepoprawną romantyczką i dumną kurą domową. To co się zmieniło to
moje nastawienie do życia ,świata i ludzi.
Tak ci ostatni – ludzie mają największy wpływ na to kim
jesteśmy, kim się stajemy i jak się czujemy. Jeśli zadajesz się z
nieodpowiednimi osobami, które za miast Cie motywować ciągną w dół to trudniej
będzie Ci odnaleźć się w tym świecie. Ł zrobił redukcje ludzi, których zaprasza
do serca jakieś 5 lat temu sukcesywnie od tamtego czasu jego lista zaufanych osób
się zmieniała. Jedni zostawali inni odchodzili a jeszcze inni się pojawiali.
Dziś Ł już wie z kim chce dzielić dni. Ja wreszcie zrozumiałam że nie ilość a
jakość znajomych, przyjaciół a nawet rodziny się liczy.
Podkreśliłam to co dotychczas mnie spotkało dobrego i złego.
Zrezygnowałam z osób nie dla mnie. Ty też nie bój się tego zrobić! Nawet jeśli
ktoś kto Ci źle sprzyja jest członkiem bliskiej lub dalekiej rodziny, dawnym
przyjacielem czy kumplem z podstawówki. Jeśli uważasz że dana osoba nie jest
dla Ciebie to zastanów się czy chcesz utrzymywać kontakt bo tak wypada czy
ważniejsze jest dla Ciebie własne szczęście?
Ja wybrałam siebie!
Teraz jestem szczęśliwa przestałam się przejmować tym co
dookoła, wcześniej myślałam że takie podejście Ł jest nie ok… sprawiał wrażenie
zimnego… a to nie prawda zwyczajnie nie marnuje energii na ludzi, którzy nigdy
nie docenią jego i naszej obecności. I tak prawdą jest że pewne osoby nigdy się
nie zmienią jeśli nas skrzywdziły kiedyś na bank zrobią to ponownie i ponownie
(tyle że bardziej sprytnie… tak byśmy nie zorientowali się że to oni mocą i nas
niszczą).
Ocknęłam się w porę naprawdę! Nie zamartwiam się żyję dniem
,korzystam z życia chyba znacznie bardziej niż do tej pory. Ludzie ,którzy nas
kochają są przy nas wiedzą co się dzieje na bieżąco ,widują się z nami, dzwonią,
troszczą się a my czujemy że po prostu są z nami.
Sekret szczęścia? Żyj swoim życiem, zadbaj o siebie i
otaczaj się tylko życzliwymi ludźmi. Nic więcej.
p.s Nie zapomnij by w tym całym pędzie pozostać po prostu
sobą.
Widzicie ich? Ta trojka sprawia że chce się żyć i jest całym sekretem prawdziwego szczęścia.
Oj czasami się nie da ta,k niestety :( Bo jak zerwać kontakt z własną matką, babcią i siostrą Hmmm....
OdpowiedzUsuńw tym wypadku rozumiem... mam podobnie... ale zerwałam... zobaczymy jak to bedzie ...
OdpowiedzUsuńZrywałam kilkukrotnie, za każdym razem na dłużej, teraz od ponad 6 miesięcy kontakt jest, ale znów zaczyna ciążyć, one się chyba nigdy nie zmienią na dobre. Zawsze na początku jest ok, ale z czasem wracamy do punktu wyjścia...
OdpowiedzUsuńmam tak samo naprawde wielkrotnie kombinowalam ale ciązyło... teraz z pewna osoba mam kontakt tylko pod pryzmatem moich dzieci a dalej nic nas nie łaczy
OdpowiedzUsuńtak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńU nas ten model się niestety nie sprawdza. Z czasem zaczynają być inne rzeczy brane pod ich "lupę" i poruszane, próbują żyć za mnie, i negować każdą moją decyzję :(
OdpowiedzUsuńmam tak samo ale sie nie daje!
OdpowiedzUsuń:*
OdpowiedzUsuńTo trzymam kciuki za wytrwałość ;)
OdpowiedzUsuńJa mam po świąteczny przesyt, więc chwilowa przerwa w kontaktach wskazana :P
mamy tak samo!
OdpowiedzUsuńja w święta nie widziałam i moze dla tego taki nastroj ;p
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń