Listopad
Listopad, każdego roku czekam na ten miesiąc nie tylko z
uwagi na moje urodziny (mimo upływających lat cieszę się z nich jak głupia) ale
przede wszystkim na nadchodzącą zimę… co prawa jestem ciepłolubek ale zima ma
swoje plusy… ŚWIĘTA.
Kocham ten czas przygotowań, zapach ciasteczek… czekam na to
z utęsknieniem… czasem mam wrażenie że te dni świąteczne są magiczne a ludzie
zapominają o kłótniach i problemach… od tego ja sama chciałabym wreszcie uciec
jak najdalej.
Październik był mega chorobowy, mimo to weekend spędziliśmy
z rodziną i przyjaciółmi czyli tak jak lubimy najbardziej w gronie najbliższych.
Dziś dzieci wróciły do przedszkola po długiej przerwie, ku mojemu zdziwieniu
Adaś niemal wpadł w swoją panią , zaczął ją tulić i całować krzycząc „baba „ no
i nie chciał wracać do domu. Wika zaś pochwalił się pani że w domu nauczyła się
pisać A i B no i liczy po polsku i angielsku do 10 nazwie tez kolory i części
ciała w obu językach, pani pochwaliła Wikę co dodało je bardzo odwagi.
Bardzo bym chciała żeby teraz było lepiej, bym ja wreszcie
miała spokojną głowę , mogła z ulgą odetchnąć. Co prawda weekend był szczęśliwy
ale nie obyło się też bez sytuacji ,która dała do myślenia. Czasami myślę że
nie pasuję do tego świata. Ludzie nie przestrzegają żadnych zasad, kłamią na
potęgę… odgrywają swoje życie jak najlepsi aktorzy a cierpienie chowają za
sztuczną maską uśmiechu. Nie zrozumiem nigdy tego zmienności nastrojów, gry
pozorów… krzywdzenia innych z uśmiechem na ustach…
Chciałabym umieć zachować dystans, chciałabym nie czuć nic
albo nie dawać się już krzywdzić… na razie wiszę gdzieś po między… z ludźmi
którzy mówią do mnie jedno, myślą drugie, robią trzecie a czwartego chcą…
Kiedy wreszcie wszystko się skończy… twardo powiem dosyć … i
będę spokojna.
Na razie cieszę się postępami Adasia w mowie, Wiki wreszcie
wychodzi ze swej skorupki i znowu zaczyna być tą roztrzepaną i otwartą
dziewczynką , nam z Ł jest bardzo dobrze ze sobą i tak jak jest…. Powoli
wybudujemy sobie to szczęście o jakim marzymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz